Spędziłam go naprawdę aktywnie, bo każdego dnia (zaczynając w pełni od czwartku)- coś robiłam. Nie siedziałam długo w domu. Jednego dnia wybraliśmy się nad Firlej, innego były Puławy, kolejny to Kazimierz Dolny (na który liczyłam najmocniej) i ostatni dzień na krótko Puławy i grill :)
I dziś pokażę Wam zdjęcia z Kazimierza, bo te są najciekawsze:)
Rzadko pozuję do zdjęć, ale...czasami trzeba stanąć przed obiektywem, a nie za:)
Wybralismy się też na rejs statkiem.
te ptaszory otoczyły cały statek i czekały tylko na jedzenie!
Jak Wasze "majówki"? Pogoda się udała? Słyszałam, że praktycznie wszędzie były burze, a u nas?
Nic. RAZ popadało i to dopiero jakoś po 20. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw komentarz, to mnie niesamowicie motywuje!:)