Co prawda wybraliśmy się tam już pod wieczór, ale to nie przeszkadzało. Ciepło nawet późnym popołudniem nas nie opuszcza.
Udało nam się uchwycić pawie, ale niestety nie chciały się "nastroszyć".
Nie mogę doczekać się wiosennych wypadów rowerowych, jazdy do Kazimierza, Puław...
Postaram się teraz ciągle brać ze sobą aparat!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw komentarz, to mnie niesamowicie motywuje!:)