TUTAJ i TUTAJ macie pokazane jak wyglądała piątkowa ulewa w Warszawie. Coś okropnego. Nigdy w tym mieście czegoś takiego nie widziałam.
Po burzy i ulewie wyszłam na spacer z psem i...byłam w szoku. Jak zauważyłam niedaleko mojego przystanku autobusowego straż pożarną, od razu wiedziałam, że musiało się coś niezłego wydarzyć.
Przedstawiam Wam zdjęcie drzewa, które runęło pod blokiem mojej mamy.
Jedno z kilku w okolicy.

Maksio
Jak Wasz piątek minął? No i weekend oczywiście!
Też tak przyszalało?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw komentarz, to mnie niesamowicie motywuje!:)